Też właśnie zastanawiam się czy by nie dać filmowi drugiej szansy - bo za pierwszym podejściem pamiętam że dosłownie przysypiałem w kinie. Może teraz, jak już jest jakiś kontekst, faktycznie lepiej wejdzie?
A jaki niby masz teraz kontekst? Film był inspirowany epidemią SARS, każda epidemia wirusowa wygląda podobnie i mamy z nią do czynienia co kilka lat
Ja nie odświeżyłęm, a obejrzałem po raz pierwszy. Oczywiście na fali ostatnich wydarzeń wokół wirusa z Wuhan. Film niezły, ale nieco nużący momentami. W sumie wszystko to mamy teraz: maseczkowy szał, panikę, nakręcanie atmosfery. Pewnie i za niedługo znajdą sie cudotwórcy i zaklinacze deszczu, którzy zaordynują nam jakąś forsycję :-)
Wg. mnie film miał fatalną ścieżkę dźwiękową, godną wątpliwej jakośći programów popularnonaukowych i nawet finałowa piosenka U2 tego nie uratowała. Generalnie obejrzałem z ciekawości, ale sam film zrobiony raczej średnio, potencjal aktorski nieco zniweczony, więc i ogólne wrażenie takie sobie.
Do tego protesty personelu medycznego (Łomża), fake newsy (czy Jerzy Zięba jest dumny, że gra go Jude Law? ;) )... Z początku przesadzone wydały mi się dantejskie sceny w sklepach; bo teraz półki pustoszeją, ale ludzie w dalszym ciągu kupują, a nie rabują - nawet w Lombardii ludzie grzecznie stoją w kolejkach na zewnątrz. No ale film robili Amerykanie, a to raczej dziki naród. Bardzo możliwe więc, że filmowe obrazki były jak najbardziej adekwatne.
A z tym nietoperzem, to faktycznie niesamowity zbieg okoliczności...
Nie nazwalbym tego "niesamowitym zbiegiem okolicznoiści". Film był przecież kręcony z 8-9 lat po wybuchu epidemii SARS w Chinach, a było wiadomo, że wirus był przeniesiony z nietoperza na małego drapieżnego ssaka zwanego łaskunem albo cywetą palmową. A tutaj niby na świnię. heh, czyżby święcacy teraz triumfy ruch wegański też maczał w tym palce? ;-)
Dzis 17.03 właśnie puscili w tv. No to odswieżamy. Trochę dużo tych zbiegów okoliczności, azja, nietoperze...
Ale to nie była nagła zamiana ramówki. Ten film był zaplanowany w ramówce od dawna. ;)