Ludzie, wam chyba odbiło.
Dajecie "1" za to że bił Tinę.
Nie oceniajcie go jako człowieka, tylko jako muzyka.
Muzykiem był wspaniałym i gdyby nie on to nie byłoby Tiny ani takich przebojów jak Proud Mary czy inne.
Do tego jestem pewny że film oparty na biografii Tiny nie zawiera całej prawdy i tylko prawdy.
Sama Tina mówiła kiedyś w wywiadzie że zmyśliła kilka rzeczy.
Dodajmy jeszcze fakt że zażywał narkotyki, które potrafią zrobić z człowieka bestię.
On nie był złym człowiekiem. Był wspaniałym artystą, szczególnie pod koniec swojego życia.
Proszę was, zastanówcie się nad tym, czy to mądre że dajecie jedynki tylko za to ze bił Tinę.
o nie, nie, Tina nic nie zmyśliła, powiedziała w wywiadzie, że to twórcy filmu trochę ubarwili całą historię i że nie do końca to wszystko wyglądało tak, jak było w filmie (Tina na przykład nic nie mówiła nigdy o scenie gwałtu itd.) - sama nie była w 100% zadowolona z tego, jak ukazano Ike'a w filmie, powiedziała, że wolałaby, żeby przedstawiono ich związek bardziej zgodnie z prawdą.
ale zgadzam się, dawanie 1 Ike'owi tylko za to, że ją bił, to szczyt głupoty. Był genialnym muzykiem i pomimo iż uwielbiam piosenki solowe Tiny, to jednak te, które nagrała z Ike'iem ubóstwiam ponad wszystko - mają po prostu to coś, i tyle...
Pierwszy raz spotykam kogoś kto nie jeździ po Ike`u...chwała Ci za to, dzięki Tobie widzę jeszcze nadzieję w ludzkości... :D :)
bardzo mi miło z tego powodu, no ale taka prawda - był bęcwałem, że ją lał, ale ona też przyznawała, że zdawało się jej wszczynać kłótnie - chociaż oczywiście nic nie tłumaczy tego, że podczas takich kłótni ją bił. W każdym razie, był bardzo utalentowanym muzykiem, a chyba to powinniśmy oceniać, a życie prywatne (bardzo interesujące, sama przyznaję ;) ) odstawić trochę na bok, takie jest moje zdanie:)