Jestem po dwóch odcinkach i jestem przekonany do serialu razy dwa do
potęgi drugiej :) hehe Naprawdę wciąga i daje dużo do myślenia, ale przede
wszystkim do delikatnego czarnego uśmiechu. Nie jest to Fresh Prince in Bel-
Air :) haha Uwielbiałem ten serial. Tym bardziej nie jest to Bill Cosby Show, ale
naprawdę pokazuje jakie zmiany zachodzą w myśleniu afroamerykanów i do
tego śmieszy. Może nie tak jak byśmy chcieli, ale wyzwala familijny uśmiech
na twarzy i przypomina odchodzeniu od korzeni. Do tego świetna rola
Laurenca. Jest genialny w tej roli ojca ojców całej rodziny :) polecam wszystkim
Ta nadreprezentacja czarnych w przestrzeni medialnej wywołuje u mnie wymioty. Nie da się już obejrzeć filmu / serialu bez udziału mądrych, dobrych, sympatycznych czarnych i głupich, zdegenerowanych białych? Jak to powiedział Tim Allen w serialu"Ostatni prawdziwy mężczyzna" (polecam) do swojego czarnoskórego sąsiada: "Prezydent i papier toaletowy w tym kraju powinny być białe"
A ja glupia cale zycie w nieswiadomosci ze kolor skory nie ma nic wspolnego z charakterem i byciem dobrym lub zlym czlowiekiem☺