Pięknie śpiewa, ma super głos. Dziwię się tylko, dlaczego tyle czasu pozwalała się bić? Nienawidzę damskich bokserów! Ja bym na jej miejscu już po pierwszym razie rzuciła takiego faceta. Dobrze, że się w końcu na to zdobyła. Brawo, Tina!
Może byś rzuciła, a może nie. Chyba za bardzo nie zrozumiałaś filmu, bo Tina często w nim tłumaczyła przed innymi ludźmi i sama przed sobą, dlaczego już dawno nie rzuciła Ike'a. I dopiero religia pozwoliła jej zebrać w sobie siły i odejść od męża.
Gdyby to było takie proste, to na świecie nie byłoby bitych kobiet. Tymczasem w samej Polsce rocznie "800 000 kobiet jest stale bitych i gwałconych we własnych domach, a część z nich w końcu traci życie" (źródło: Arena).
A film bardzo dobry.