Genialny film biograficzny. Nie przepadam za Tiną, ale po zobaczeniu tego filmu urosła w moich oczach i mam do niej ogromny szacunek. Niesamowita kobieta. W życiu nie pomyślałabym, ze miała tak ciężkie życie. I potrafiła się tak podnieść, zdobyć sławę, a przy tym być niezależną, pewną siebie kobietą, znającą swoją...
Bardzo jest mi żal że Laurence i Angela nie dostali Oscara za swoje kreacje.
Ike Turner w wykonaniu Laurence`a to mistrzostwo.
Mam głęboką nadzieję, że Laurence zdobędzie w przyszłości Oscara, bo tą rolą udowodnił że jest wielkim aktorem z możliwościami na miarę wielkiego sukcesu.
Nie boję się użyć tego określenia. Dopiero pozbycie się strupa w postaci tyrańskiego męża, pozwoliło jej uwolnić wielki talent i indywidualizm. Życie Tiny było usłane kolcami a nie różami, a jednak poradziła sobie i wygrała.
Jej piosenki wyzwalają niebywałe emocje.
Kreacje aktorskie na najwyższym poziomie. Film...
Bardzo dobry film biograficzny. oparty na faktach zresztą. Jak sobie pomyślę co Tina przeżyła, aż ciarki chodzą po plecach.
Jak widzę Angelę Basset, to naprawdę przypomina Tinę! Zwłaszcza w scenach z koncertów! Te jej ruchy... cudownie! Naprawdę szkoda, że nie dostała Oscara za tę rolę, choć sama nominacja daje wiele do myślenia, zwłaszcza tym, którzy jeszcze tego filmu nie widzieli ;)
Gorąco wszystkim polecam!
Szkoda, że nie puścili...
Mnie zawsze w tym filmie najbardziej poruszały sceny, w których były małe dzieci. Chociaż tutaj Tina jest na pierwszym miejscu, należy pamiętać, przez jakie te maleństwa przeszły piekło. Szczególnie smutna jest scena jak kochanka Ike'a się postrzela, a jej dziecko biegnie zobaczyć, co się stało z mamą, a ta potem je...
więcejNiestety trochę mija się z faktami. Chyba nie bez znaczenia dla biografii artystki było to że przed związkiem z Turnerem urodziła dziecko, które wychowywała samotnie. Dorabiała też jako pielęgniarka.
Fishburne mimo że dobrze zagrał psychopatę to jednak do Turnera nie był fizycznie zbyt podobny fizycznie. Lepiej do...
Pięknie śpiewa, ma super głos. Dziwię się tylko, dlaczego tyle czasu pozwalała się bić? Nienawidzę damskich bokserów! Ja bym na jej miejscu już po pierwszym razie rzuciła takiego faceta. Dobrze, że się w końcu na to zdobyła. Brawo, Tina!
Za każdym razem, kiedy oglądam scenę, w której Angela Bassett jako Tina wchodzi cała zakrwawiona do hotelu i prosi portiera o pokój choć nie ma pieniędzy, płaczę jak bóbr. Ile ta kobieta przeżyła. Jest dla mnie niesamowitą inspiracją. Walczyła o marzenia mimo tego wszystkiego co ją spotkało, tyranii, przemocy fizycznej...
więcej